Rozpakowałam wszystkie swoje rzeczy i uporządkowałam ubrania w szafach . Wciąż nie za bardzo się orientując co gdzie leży w tym domu zrezygnowana postanowiłam odpocząć trochę i zrelaksować się po ciężkim dniu latania bez żadnego sensu . W ciężkiej komodzie swojej garderoby wyszperałam niedawno tam położony strój kąpielowy w który o dziwo się wbiłam . Nigdy nie miała problemu z tyciem czy coś , zawsze jadłam ile chciałam i bardzo trudno było mi przytyć .Lekarz do którego chodziłam stwierdził że mam niesamowity metabolizm i nie muszę się nigdy martwić o zbędne kalorie . Znalazłam duży kąpielowy ręcznik w bieliźniarce i powolnym, krokiem ruszyłam w stronę krytego basenu na powietrzu . Tzn basen na powietrzu z małą wiatą , żeby w deszczowe dni móc się pluskać ile wlezie .
Rozejrzałam się po ogrodzie i dostrzegłam pierwszego z sąsiadów mieszkających obok . Jegomość siedział na balkonie swojego domu dokładnie na wysokości żywopłotu tak , że miał dostęp do tego co dzieje się na mojej posesji . Wcale mi to nie przeszkadza , skoro tak jest no to niech sobie siedzi i podziwia .
Rzuciłam ręcznik na jeden z czerwonych leżaków obok basenu i zdejmując klapki wskoczyłam do cudownie chłodnej wody . Basen okazał się o wiele głębszy niż się wydawało , ale dałam sobie radę . Od zawsze byłam świetną pływaczką . Rozkoszując się niesamowitą wodą pływałam z godzinę , w końcu wyczerpana położyłam się na leżak .
- Cześć - odezwał się głos zza moich pleców a ja omal nie dostałam palpitacji serca z przerzutkami . Krzyknęłam cicho i złapałam się za serce .
- Odbiło ci człowieku? Nie zachodzi się nikogo tak od tyłu ,to nie po Bożemu . - uniosłam się i spojrzałam na chłopaka który tak mnie przestraszył . Miał na sobie niebieskie jasne jeansy i białą gładką koszulkę bez żadnego nadruku . Jego ciemne włosy były rozwiane a oczy tak ekstremalnie brązowe że można by było w nich utonąć jak w czekoladzie .
Czy ty naprawdę to pomyślałaś Carrie?
- Przepraszam , nie chciałem cię przestraszyć - chłopak widząc moje zdziwienie w oczach uśmiechnął się tylko i usiadł obok mnie - Jestem Zayn , Zayn Malik twój nowy sąsiad .
- Ja jestem Carrie Jones , miło mi .
- Chyba mnie znasz ,prawda ?
- Nie wydaje mnie się? Chyba przed godziną widziałam cię na balkonie? Ale nigdy wcześniej cię nie widziałam
- Żartujesz sobie tak ?
- No mówię ci , na uszka coś padło?
- Jestem z One Direction , Zayn Malik .No ej ! - spojrzałam na chłopaka i przypomniałam sobie teledysk do One Thing który widziałam na MTV i aż podskoczyłam na miejscu.
- Faktycznie , to ty.Nie poznałam cię ,w realu wyglądasz normalniej .
- To miał być komplement ?
- Mniej więcej - uśmiechnęłam się do chłopaka i wstałam z leżaka ( jaki rym ) - Masz przy sobie telefon ?
Zmarszczył nos i spojrzał na mnie ze zdziwieniem po czym zaprzeczył ruchem głowy .
- To dobrze , bo nie mogłaby ci zrobić tego - jednym ruchem złapałam Zayna za ramię i wepchnęłam do basenu . Zdążyłam zobaczyć tylko przerażenie w jego oczach i pomyślałam jaka jestem głupia . Przecież on może nie umieć pływać a ja właśnie próbuję go zamordować .Zobaczyłam tylko jego ręce nad powierzchnią wody i bąbelki powietrza pojawiające się na wodzie .
Nie zastanawiając się wskoczyłam do basenu i próbowałam wyciągnąć tonącego chłopaka który okazał się dużo cięższy ode mnie i bardzo trudno było mi go wyciągnąć .
Ułożyłam go na trawie i postukałam po policzku , żadnej reakcji .Sprawdziłam jego puls i zorientowałam się że musiał zakrztusić się wodą . Zrobiłam trzy uciśnięcia i dwa wdechy ,jednak chłopak się nie ocknął .
Ha , uśmiercam Malika .
Tak na poważnie to go nie zabiję , porostu sprawię że znienawidzi Carrie .
Vas happenin ?
środa, 11 lipca 2012
poniedziałek, 9 lipca 2012
~ ♣ jedyneczka
ENJOY ; )
Siadłam na wielkiej zielono-pomarańczowej walizce w kwiaty i usilnie próbowałam zasunąć zamek , niestety nie skutecznie . Sapiąc jak dzik łamałam sobie paznokcie ,ale w końcu szybkim szarpnięciem udało mi się go zasunąć . Podniosłam ręce w górę i podziękowałam Bogu za ten cud po czym spojrzałam na zegarek . Wskazywał dokładnie 12.15 , czyli za pięć minut przyjedzie po mnie samochód i zabierze do nowego domu Już na samą myśl byłam tak podniecona że niemal skakałam z radości jak małe dziecko . Te dwa dni niesamowicie mi się dłużyły ,już chciałabym zobaczyć jak wygląda moja wygrana . Z tego co wiedziałam na jego temat to tylko to że jest dwupiętrowy , duży i ma taras z widokiem na Tamizę a wisienką na torcie jest mały basen . Siadłam na fotelu i obserwowałam wskazówki zegarka poruszające się bardzo leniwie , jak na złość oczywiście .Gdy na dole zatrąbił samochód poderwałam się tak gwałtownie że przeleciałam przez wszystkie swoje walizki i uderzyłam głową w drzwi po przeciwległej stronie pokoju .
- Kurrrwa mać - zaklęłam szpetnie ,co było do mnie nie podobne i wzięłam swoje torby pod pachę .Były niesamowicie ciężkie a musiałam zejść z nimi po stromych schodach i się nie zabić . Trudne , aczkolwiek wykonalne .
Kiedy wszystkie moje szpargały , kartony z książkami ,komputerem itp zostały zapakowane usiadłam na tylnym siedzeniu samochodu i zapięłam pasy .Po raz ostatni spojrzałam na slumsy ,dzielnicę biedy w której żyłam i pracowałam wiele miesięcy .Teraz moje życie się zmieni ,a ja zacznę nowy rozdział .
Tak to zdecydowanie mój szczęśliwy dzień .
~*~
Wysiadłam z samochodu i stanęłam przed ogromną kutą bramą z żelaza i nogi dosłownie się pode mną ugięły i musiałam sobie usiąść .Za bramą zobaczyłam wielki biały dom z czerwonym dachem i pięknym małym ogródkiem z cicho pluskającą fontanną dla ptaszków . Mój kierowca gwizdnął cicho gdy zobaczył posiadłość .
- Mój Boże ,to na pewno jest mój dom ?
- Panienko ,na twoim miejscu bym się cieszył . Ta chata jest warta więcej niż myślisz .
- O tak , na pewno.
- Gratulacje wygranej.
- Dziękuję.
Pan Stan , bo tak się nazywał kierowca pomógł wnieść moje manatki do domu a na koniec wręczył mi plik kluczy objaśniając który jest do czego . Pożegnałam się z bardzo miłym człowiekiem i zostałam sama w tym wielkim pustym domu .Wszystkie pomieszczenia urządzone były bardzo bardzo gustownie niemal z przepychem . Obeszłam willę dookoła i policzyłam wszystkie pomieszczenia , już na parterze znajdowały się kuchnia , dwa salony ,gabinet , pokój gier i dwie łazienki .
- LOL , że tak powiem .Carrie ,ale się urządziłaś - parsknęłam śmiechem i zaczęłam biegać jak małe dziecko klaszcząc i śpiewając na cały głos .
Siadłam na wielkiej zielono-pomarańczowej walizce w kwiaty i usilnie próbowałam zasunąć zamek , niestety nie skutecznie . Sapiąc jak dzik łamałam sobie paznokcie ,ale w końcu szybkim szarpnięciem udało mi się go zasunąć . Podniosłam ręce w górę i podziękowałam Bogu za ten cud po czym spojrzałam na zegarek . Wskazywał dokładnie 12.15 , czyli za pięć minut przyjedzie po mnie samochód i zabierze do nowego domu Już na samą myśl byłam tak podniecona że niemal skakałam z radości jak małe dziecko . Te dwa dni niesamowicie mi się dłużyły ,już chciałabym zobaczyć jak wygląda moja wygrana . Z tego co wiedziałam na jego temat to tylko to że jest dwupiętrowy , duży i ma taras z widokiem na Tamizę a wisienką na torcie jest mały basen . Siadłam na fotelu i obserwowałam wskazówki zegarka poruszające się bardzo leniwie , jak na złość oczywiście .Gdy na dole zatrąbił samochód poderwałam się tak gwałtownie że przeleciałam przez wszystkie swoje walizki i uderzyłam głową w drzwi po przeciwległej stronie pokoju .
- Kurrrwa mać - zaklęłam szpetnie ,co było do mnie nie podobne i wzięłam swoje torby pod pachę .Były niesamowicie ciężkie a musiałam zejść z nimi po stromych schodach i się nie zabić . Trudne , aczkolwiek wykonalne .
Kiedy wszystkie moje szpargały , kartony z książkami ,komputerem itp zostały zapakowane usiadłam na tylnym siedzeniu samochodu i zapięłam pasy .Po raz ostatni spojrzałam na slumsy ,dzielnicę biedy w której żyłam i pracowałam wiele miesięcy .Teraz moje życie się zmieni ,a ja zacznę nowy rozdział .
Tak to zdecydowanie mój szczęśliwy dzień .
~*~
Wysiadłam z samochodu i stanęłam przed ogromną kutą bramą z żelaza i nogi dosłownie się pode mną ugięły i musiałam sobie usiąść .Za bramą zobaczyłam wielki biały dom z czerwonym dachem i pięknym małym ogródkiem z cicho pluskającą fontanną dla ptaszków . Mój kierowca gwizdnął cicho gdy zobaczył posiadłość .
- Mój Boże ,to na pewno jest mój dom ?
- Panienko ,na twoim miejscu bym się cieszył . Ta chata jest warta więcej niż myślisz .
- O tak , na pewno.
- Gratulacje wygranej.
- Dziękuję.
Pan Stan , bo tak się nazywał kierowca pomógł wnieść moje manatki do domu a na koniec wręczył mi plik kluczy objaśniając który jest do czego . Pożegnałam się z bardzo miłym człowiekiem i zostałam sama w tym wielkim pustym domu .Wszystkie pomieszczenia urządzone były bardzo bardzo gustownie niemal z przepychem . Obeszłam willę dookoła i policzyłam wszystkie pomieszczenia , już na parterze znajdowały się kuchnia , dwa salony ,gabinet , pokój gier i dwie łazienki .
- LOL , że tak powiem .Carrie ,ale się urządziłaś - parsknęłam śmiechem i zaczęłam biegać jak małe dziecko klaszcząc i śpiewając na cały głos .
niedziela, 8 lipca 2012
Prolog
ENJOY : )
Pomimo tego że czułam się podle ,wszystko mnie bolało zmusiłam się do wstania z łóżka i właśnie gotowałam swój ulubiony obiad w małej zapyziałej kuchni . Pomimo wspaniałego zapachu jaki wydzielało smażące się na patelni mięso do spagetti czuć było tylko wszechobecną pleśń .
No tak moje mieszkanie otrzymane od państwa było okropne ,ale lepsze od kartonu pod mostem , zdecydowanie . Odłożyłam trzymaną w ręku łyżkę i otarłam ręce w kolorowy fartuch z motywem śmiesznych małych krasnali , wspominałam o tym że jestem Irlandką ? Muzyka dobiegająca z parteru gdzie znajdował się mały pub nieco poprawiła mi humor ,bowiem nic nie działało na mnie tak kojąco jak muzyka Po moim skromnym mieszkanku rozeszło się dźwięczne bim bom ,jedyne co lubiłam w tej klitce to ten miękki dźwięk dzwonka do drzwi . Marzył mi się dom z właśnie takim melodyjnym dzwonkiem , ot takie małe marzenie . Tanecznym krokiem podbiegłam do drzwi i otworzyłam je z zamachem .
- Dzień dobry , Carrie Jones ? - zapytał ubrany w elegancki garnitur mężczyzna , na moje oko koło pięćdziesiątki .
- Dzień dobry , to ja .O co chodzi ?
- Nazywam się Edward Mayors z firmy Dream House , mam dla pani wspaniałą wiadomość . Czy mogę wejść ? - Z zaciekawioną miną zaprosiłam jegomościa na salony . Pomimo że mieszkanie było jakie było , zawsze starałam się utrzymywać je w nieskazitelnym porządku . Nigdzie nie było ani pyłku kurzu a nie daj boże żadnej pajęczyny .
Edward Mayors usiadł na jednym z kolorowych foteli obitych w zamsz i wyciągnął dokumenty ze swojej skórzanej walizki i wręczył mi arkusz jakichś kartek . Spojrzałam na niego ze zdziwieniem i przycupnęłam na oparciu kanapy .
- Czy brała pani udział w loterii zorganizowanej przez Dream House?
- Tak .
- Jak już wspominałem mam dla pani radosną nowinę ,została pani wylosowana jako zwycięzca i otrzymuje pani piętrowy apartament w najbogatszej dzielnicy Londynu Sea Throw Street z całkowitym umeblowaniem oraz sto tysięcy Funtów na drobne wydatki .
Drobne wydatki ? Daję słowo , gdybym stała to właśnie całowałabym podłogę w pozycji płaskiej .
- Chyba pan żartuje . Naprawdę , to nie żadna pomyłka ? - bezwiednie otworzyłam buzię w tak zwanego karpia i wpatrywałam się nieinteligentnie w pana Edwarda .
- Rozumiem że jest pani w szoku , ale czy chce pani przyjąć tą nagrodę ? - zapytał spoglądając na mnie z lekkim rozbawieniem w swoich ciemnych oczach .
- Czy chcę przyjąć tą nagrodę ? Pan żartuje ? Oczywiście że chcę !
Edward Moyors pomógł mi wypełnić dokumenty , a ja całkowicie zapomniałam o moim mięsie do Spagetti który teraz opryskiwał ściany mojej obleśnej kuchni . Biegnąc do sąsiedniego pomieszczenia zdjęłam z siebie fartuch i cisnęłam nim w kąt , pieprzyć fartuszek , pieprzyć Spagetti zaczynam nowe życie .
Coś za długie jak na prolog , ale ok .
Myślę że się spodoba , naprawdę się starłam przy pisaniu tego rozdziału . Także liczę na szczere komentarze
Pomimo tego że czułam się podle ,wszystko mnie bolało zmusiłam się do wstania z łóżka i właśnie gotowałam swój ulubiony obiad w małej zapyziałej kuchni . Pomimo wspaniałego zapachu jaki wydzielało smażące się na patelni mięso do spagetti czuć było tylko wszechobecną pleśń .
No tak moje mieszkanie otrzymane od państwa było okropne ,ale lepsze od kartonu pod mostem , zdecydowanie . Odłożyłam trzymaną w ręku łyżkę i otarłam ręce w kolorowy fartuch z motywem śmiesznych małych krasnali , wspominałam o tym że jestem Irlandką ? Muzyka dobiegająca z parteru gdzie znajdował się mały pub nieco poprawiła mi humor ,bowiem nic nie działało na mnie tak kojąco jak muzyka Po moim skromnym mieszkanku rozeszło się dźwięczne bim bom ,jedyne co lubiłam w tej klitce to ten miękki dźwięk dzwonka do drzwi . Marzył mi się dom z właśnie takim melodyjnym dzwonkiem , ot takie małe marzenie . Tanecznym krokiem podbiegłam do drzwi i otworzyłam je z zamachem .
- Dzień dobry , Carrie Jones ? - zapytał ubrany w elegancki garnitur mężczyzna , na moje oko koło pięćdziesiątki .
- Dzień dobry , to ja .O co chodzi ?
- Nazywam się Edward Mayors z firmy Dream House , mam dla pani wspaniałą wiadomość . Czy mogę wejść ? - Z zaciekawioną miną zaprosiłam jegomościa na salony . Pomimo że mieszkanie było jakie było , zawsze starałam się utrzymywać je w nieskazitelnym porządku . Nigdzie nie było ani pyłku kurzu a nie daj boże żadnej pajęczyny .
Edward Mayors usiadł na jednym z kolorowych foteli obitych w zamsz i wyciągnął dokumenty ze swojej skórzanej walizki i wręczył mi arkusz jakichś kartek . Spojrzałam na niego ze zdziwieniem i przycupnęłam na oparciu kanapy .
- Czy brała pani udział w loterii zorganizowanej przez Dream House?
- Tak .
- Jak już wspominałem mam dla pani radosną nowinę ,została pani wylosowana jako zwycięzca i otrzymuje pani piętrowy apartament w najbogatszej dzielnicy Londynu Sea Throw Street z całkowitym umeblowaniem oraz sto tysięcy Funtów na drobne wydatki .
Drobne wydatki ? Daję słowo , gdybym stała to właśnie całowałabym podłogę w pozycji płaskiej .
- Chyba pan żartuje . Naprawdę , to nie żadna pomyłka ? - bezwiednie otworzyłam buzię w tak zwanego karpia i wpatrywałam się nieinteligentnie w pana Edwarda .
- Rozumiem że jest pani w szoku , ale czy chce pani przyjąć tą nagrodę ? - zapytał spoglądając na mnie z lekkim rozbawieniem w swoich ciemnych oczach .
- Czy chcę przyjąć tą nagrodę ? Pan żartuje ? Oczywiście że chcę !
Edward Moyors pomógł mi wypełnić dokumenty , a ja całkowicie zapomniałam o moim mięsie do Spagetti który teraz opryskiwał ściany mojej obleśnej kuchni . Biegnąc do sąsiedniego pomieszczenia zdjęłam z siebie fartuch i cisnęłam nim w kąt , pieprzyć fartuszek , pieprzyć Spagetti zaczynam nowe życie .
Coś za długie jak na prolog , ale ok .
Myślę że się spodoba , naprawdę się starłam przy pisaniu tego rozdziału . Także liczę na szczere komentarze
Cześć !
Cześć !
Jestem Amelia Malik - naprawdę tak mam na nazwisko . Jestem Directionerką , więc moje nazwisko doskonale mi odpowiada . Jaram się swoim nazwiskiem jak Zayn lusterkiem . Chcę spróbowć swoich sił jako pisarka na tymże blogu , więc pragnę aby każdy kto go przeczyta wyraził swoje zdanie . Nie musi być ono pochlebiające , lubię krytykę ponieważ wiem co mam poprawić i traktuję ją jak najbardziej poważnie .
To tyle na początek , niebawem pojawi się pierwsza notka , a teraz napiszę trochę o moim opowiadaniu .
Carrie Jones , bo tak nazywa się bohaterka jest zwykłą dziewczyną która wygrała los na loterii , dosłownie .
Wygrała dom w najbogatszej dzielnicy Londynu , a w dodatku w sąsiedztwie chłopaków z One Direction .
Carrie jest sierotą wychowującą się do osiemnastego roku życia w domu dziecka , jest ufną dziewczyną o jasnym spojrzeniu . To zwariowana głowa z niecodziennymi pomysłami , jest wrażliwa na piękno świata i kocha muzykę . Chłopców z 1 D chyba nie muszę przedstawiać , prawda ?
Serdecznie zapraszam do czytania moich wypocin , Amelia .
Jestem Amelia Malik - naprawdę tak mam na nazwisko . Jestem Directionerką , więc moje nazwisko doskonale mi odpowiada . Jaram się swoim nazwiskiem jak Zayn lusterkiem . Chcę spróbowć swoich sił jako pisarka na tymże blogu , więc pragnę aby każdy kto go przeczyta wyraził swoje zdanie . Nie musi być ono pochlebiające , lubię krytykę ponieważ wiem co mam poprawić i traktuję ją jak najbardziej poważnie .
To tyle na początek , niebawem pojawi się pierwsza notka , a teraz napiszę trochę o moim opowiadaniu .
Carrie Jones , bo tak nazywa się bohaterka jest zwykłą dziewczyną która wygrała los na loterii , dosłownie .
Wygrała dom w najbogatszej dzielnicy Londynu , a w dodatku w sąsiedztwie chłopaków z One Direction .
Carrie jest sierotą wychowującą się do osiemnastego roku życia w domu dziecka , jest ufną dziewczyną o jasnym spojrzeniu . To zwariowana głowa z niecodziennymi pomysłami , jest wrażliwa na piękno świata i kocha muzykę . Chłopców z 1 D chyba nie muszę przedstawiać , prawda ?
Serdecznie zapraszam do czytania moich wypocin , Amelia .
Subskrybuj:
Posty (Atom)