poniedziałek, 9 lipca 2012

~ ♣ jedyneczka

ENJOY ; )

Siadłam na wielkiej zielono-pomarańczowej walizce w kwiaty  i usilnie próbowałam zasunąć zamek , niestety nie skutecznie . Sapiąc jak dzik łamałam sobie paznokcie ,ale w końcu szybkim szarpnięciem udało mi się go zasunąć . Podniosłam ręce w górę i podziękowałam Bogu za ten cud po czym spojrzałam na zegarek . Wskazywał dokładnie 12.15 , czyli za pięć minut przyjedzie po mnie samochód i zabierze do nowego domu Już na samą myśl byłam tak podniecona że niemal skakałam z radości jak małe dziecko . Te dwa dni niesamowicie mi się dłużyły ,już chciałabym zobaczyć jak wygląda moja wygrana . Z tego co wiedziałam na jego temat to tylko to że jest dwupiętrowy , duży i ma taras z widokiem na Tamizę a wisienką na torcie jest mały basen . Siadłam na fotelu i obserwowałam wskazówki zegarka poruszające się bardzo leniwie , jak na złość oczywiście .Gdy na dole zatrąbił samochód poderwałam się tak gwałtownie że przeleciałam przez wszystkie swoje walizki i uderzyłam głową w drzwi po przeciwległej stronie pokoju .
- Kurrrwa mać - zaklęłam szpetnie ,co było do mnie nie podobne i wzięłam swoje torby pod pachę .Były niesamowicie ciężkie a musiałam zejść z nimi po stromych schodach i się nie zabić . Trudne , aczkolwiek wykonalne .
Kiedy wszystkie moje szpargały , kartony z książkami ,komputerem itp zostały zapakowane usiadłam na tylnym siedzeniu  samochodu i zapięłam pasy .Po raz ostatni spojrzałam na slumsy ,dzielnicę biedy w której żyłam i pracowałam wiele miesięcy .Teraz moje życie się zmieni ,a ja zacznę nowy rozdział .
Tak to zdecydowanie mój szczęśliwy dzień .

~*~

Wysiadłam z samochodu i stanęłam przed ogromną kutą bramą z żelaza i nogi dosłownie się pode mną ugięły i musiałam sobie usiąść .Za bramą zobaczyłam wielki biały dom z czerwonym dachem i pięknym małym ogródkiem z cicho pluskającą fontanną dla ptaszków . Mój kierowca gwizdnął cicho gdy zobaczył posiadłość .
- Mój Boże ,to na pewno jest mój dom ?
- Panienko ,na twoim miejscu bym się cieszył . Ta chata jest warta więcej niż myślisz .
- O tak , na pewno.
- Gratulacje wygranej.
- Dziękuję.
Pan Stan , bo tak się nazywał kierowca pomógł wnieść moje manatki do domu a na koniec wręczył mi plik kluczy objaśniając który jest do czego . Pożegnałam się z bardzo miłym człowiekiem i zostałam sama w tym wielkim pustym domu .Wszystkie pomieszczenia urządzone były bardzo bardzo gustownie niemal z przepychem . Obeszłam willę dookoła i policzyłam wszystkie pomieszczenia , już na parterze znajdowały się  kuchnia , dwa salony ,gabinet , pokój gier i dwie łazienki .
- LOL , że tak powiem .Carrie ,ale się urządziłaś - parsknęłam śmiechem i zaczęłam biegać jak małe dziecko klaszcząc i śpiewając na cały głos .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz